piątek, 9 maja 2014

                   ***Ja to mam szczęście!***

Hej, hej!
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o mojej po południowej "przygodzie"...
A więc to było tak:
Razem z moją przyjaciółką - Patrycją, wybrałyśmy się na przejażdzkę rowerową. Po drodze wjechałyśmy do sklepu, w którym kupiłam sobie coś do picia, ale to już szczegół. Podczas jazdy rozmawiałyśmy sobie, śmiałyśmy się, jak to przyjaciółki oraz wstyd się przyznać, ale śpiewałyśmy piosenki. Kiedy dojechałyśmy na miejsce, poszłyśmy do sklepu, w którym Patrycja też kupiła sobie cos do picia, po czym usiadłyśmy, aby odpocząć oraz wypić - ja, swoją Arizonę, a Patrycja Tymbarka. Po wypiciu, zebrałyśmy się i ruszyłyśmy w drogę powrotną...
Do tego czasu, wszystko było dobrze, gdy nagle podczas jazdy, Patrycja niechcąco mi podjechała, a ja niestety przewróciłam się, ale dużo nie ucierpiałam. Całe szczęście, była to polna droga i żadne auto nie jechało. A jakby tego było mało, przez ten "wypadek" zepsuł mi się rower, który po około 20 minutach, udało mi się naprawić. Na szczęście! 
Podczas drogi powrotnej zaczął lekko padać deszcz. No cóż, ale z cukru nie jesteśmy! Nie roztopimy się! A kiedy się trochę wypogodziło, wyszła piękna tęcza! Padał deszcz, choć tak naprawdę to była to taka "mgiełka" i świeciło słońce. Póżniej pojechałyśmy do parku i zjadłyśmy lody.
Więc po mimo tego "wypadku", dzień był nawet, nawet okej. 

Pozdrawiam Was,
Poziomka.

2 komentarze:

  1. interesujący blog :) zapraszam do siebie http://gaaandzia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że nic ci się nie stało.No i że naprawiłaś rowee ;)
    Bardzo fajny blog ♥
    http://naatalia-naatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń